Jakie znaczenie dla Litwy ma 1050. rocznica Chrztu Polski?
Chrzest na Litwę przyszedł z sąsiednich krajów. Ci sami misjonarze, którzy chrzcili Polskę, kontynuowali swoją pracę na dalszych terytoriach. Między nimi – święty Brunon i inni. Takimi są źródła naszej wiary katolickiej. Wiele misjonarzy z Polski, Niemiec i innych krajów pracowali nad tym, aby wiara nas dosięgła. Jedna wiara łączy nas jako sąsiadujące narody, a zarazem ta wiara łączy nas z katolikami całego świata, jednocząc w jednym świętym powszechnym Kościele Katolickim.
Zbliżają się Światowe Dni Młodzieży w Krakowie. Jakie mają one znaczenie? Jak Litwa będzie uczestniczyć w tym święcie?
Światowe Dni Młodzieży zainicjował św. Jan Paweł II. Pierwsze spotkanie odbyło się przed 30 laty. Od tamtego czasu co dwa – trzy lata młodzież katolicka z całego świata zbiera się różnych państwach, aby wzmocnić i zaświadczyć swoją wiarę. Zbliżające się Światowe Dni Młodzieży są szczególne, gdyż odbędą się bardzo blisko Litwy. Przez tyle lat młodzież wyruszała do najdalszych zakątków świata – Australii, Brazylii, Hiszpanii i inn. - w tym roku młodzież całego świata przybędzie do sąsiadującej z nami Polski. To pozwoli litewskiej młodzieży na liczny udział w Światowych Dniach Młodzieży.
Szczególnie ważnym dla nas jest, że w Roku Miłosierdzia Światowe Dni Młodzieży odbędą się w Krakowie. To miasto, gdzie w 1548 roku urodził się Patron Litwy św. Kazimierz, miasto, w którym pochowana jest św. Faustyna, która w Wilnie doznała prawie wszystkich objawień Jezusa. Dlatego Wilno i Kraków łączy dziedzictwo duchowe, które przez św. Kazimierza i św. Faustynę zostało przekazane dla całego świata. Św. Jan Paweł II kanonizując św. Faustynę w 2000 roku ogłosił ją patronką Wilna i trzech miast Polski – Warszawy, Płocka i Krakowa.
„Wymieniając miasta, których patronką jest nowa święta, powierzam ich mieszkańcom Miłosierdzie Boże krzewić ze szczególną troską” - powiedział papież.
Można powiedzieć, że Wilno i Kraków są jak brat i siostra, którzy wspólnie odziedziczyli drogą rodzinną relikwię, którą należy przekazać dla przyszłych pokoleń.
Nowa władza Polski ściśle współpracuje i wspiera Kościół. Czy zbyt wielki wpływ nie przyniesie odwrotnego rezultatu?
Na obchodach Jubileuszu Chrztu Polski po raz pierwszy na żywo usłyszałem przemówienie prezydenta Polski Andrzeja Dudy. Spotkanie te tylko potwierdziło wrażenie żywej wiary prezydenta, które wyrobiłem z wcześniejszych jego tekstów i materiałów filmowych. Również zostałem przyjemnie zaskoczony wiadomością, że syn premier Beaty Szydło został wyświęcony na diakona. Takie fakty świadczą o żywej wierze tych polityków.
Jednakże zauważyłem, że, choć Episkopat Polski cieszy się świadectwem katolickich polityków w działalności politycznej i społecznej, biskupi dobrze pojmują, że nie można łączyć Kościoła z jedną konkretną partią polityczną. Dlatego błędnym jest zdanie, że Kościół Polski działa w związku z jedną partią polityczną.
Kościół w Polsce, jak i każdym innym kraju, wspiera każdego człowieka, w tym i polityków nie zważając do jakiej partii należą, w walce o prawa naturalne człowieka. Mówiąc konkretnie o Polsce, władzę wybrali obywatele Polski, to jest ich wybór, który będą mogli powtórzyć albo go zmienić w następnych wyborach.
Polacy są bardzo religijni. Czy to się wyczuwa na Litwie? Czy można porównywać religijność Polaków i Litwinów?
Musimy się cieszyć, że polska kultura naprawdę ceni religijność i ją wspiera. Tym niemniej jak polscy, tak i litewscy pasterze stoją przed wyzwaniem, jak zachęcić wierzących nie pozostawać tylko na poziomie tradycji, lecz dążyć do otworzenia serca i osobistej więzi z Bogiem. To jest szczególnie aktualne w krajach, gdzie kultura jest przesiąknięta katolickimi tradycjami. Należy pielęgnować swoje tradycje kulturowe, jednak wiara nie powinna być tylko tradycją. Jak na początku wieku napominał św. Jan Paweł II – musimy wypłynąć na głębię.
Sytuacja w Litewskim Kościele. Brak księży: wśród Litwinów, Polaków.
Brak powołań wynika z różnych okoliczności. I na Litwie, i w Polsce jednym z najbardziej oczywistych okoliczności jest zwiększona emigracja. A ta wywołana jest najczęściej problemami ekonomicznymi. Brak powołań wynika też z obecnej tendencji sekularnego społeczeństwa do ograniczania się we własnych chęciach i interesach. Współczesny człowiek potrafi tylko pytać, czego ja chcę, jak siebie realizuję, lecz zapomina pomyśleć, jak mogę najlepiej usłużyć bliźniemu, co mogę dać dla niego. Samorealizacja i spełnienie życzeń przychodzi jako konsekwencja u tych, którzy kroczą za swoim powołaniem, jednak powołania nie odnajdą ci, którzy w pierwszej kolejności myślą tylko o sobie. Ważne jest zrozumieć, że w życiu są ważniejsze sprawy niż ty sam.
W sprawie liczby powołań według narodowości – Bóg nie powołuje Polaka czy Litwina. On powołuje konkretną osobę – Jana, Andrieja, Jurgisa. Ostatnio do Wileńskiego Seminarium wstąpiło więcej polskich kleryków, jednak należy pamiętać, że każdy ksiądz w pierwszej kolejności opiekuje się Bożym Narodem, tzn. członkami Kościoła Katolickiego. Jednym z pięknych przykładów jest bł. Jurgis Matulaitis, który w Wileńskiej Archidiecezji jednakowo opiekował się wszystkimi – Białorusinami, Polakami, Litwinami.
Ostatnio stosunki między Polakami i Litwinami nie są najlepsze. Polepszyć ich nie potrafią ani politycy, ani społecznicy. Może to jest zadanie dla Kościoła? Jak to miało miejsce w stosunkach polsko – niemieckich.
Doprawdy, w niektórych dziedzinach można znaleźć piękne przykłady, kiedy znajduje się wspólny język i udaje się wyjść ponad polityczne nieporozumienia oraz rany historyczne. Widzę to w swojej pracy. Litwa i Polska osiągnęła ścisłą współpracę w dziedzinie wojskowości. Litewska Konferencja Biskupów i Polska Konferencja Biskupów założyła obustronną komisję, która ponad dziesięciolecie prowadzi dialog między biskupami obu krajów. Takie kroki rozwijają współpracę, zbliżają i dają owoce. Jednym z pięknych znaków współpracy był liczny udział biskupów Litwy na obchodach jubileuszu Chrztu Polski.
Czy skrucha, przeprosiny i wybaczenie może pomóc w pogodzeniu Litwinów i Polaków? Szczególnie w kontekście międzywojennym.
Dialog między episkopatami jest jednym ze sposobów na wzmacnianie wzajemnego zrozumienia, pamiętania o wspólnych doświadczeniach i dążenia do wyleczenia ran. Chrześcijaństwo doprawdy może przynieść wiele posługi w drodze do jedności narodów. Każdy chrześcijanin jest powołany do kroczenia drogą skruchy i pojednania. Czasami ta droga jest dłuższa, jeżeli rany są głębokie i stare, jednak wszyscy jesteśmy zobowiązani do kroczenia w kierunku jedności chrześcijańskiej.
Wychowywałem się w otoczeniu litewskich uchodźców, dlatego osobiście doznałem, jakim ciężkim zadaniem jest zachować swoje pochodzenie narodowe i jednocześnie móc pełnowartościowo żyć w innym otoczeniu kulturowym. W sprostaniu temu – połączyć wpływy dwóch kultur w jednej osobie – bardzo pomaga tożsamość chrześcijańska, która jest jednocześnie i uniwersalną, i konkretną. Uczy ona, że prawdziwa nasza Ojczyzna znajduje się w Niebie, jednak jednocześnie zachęca z wdzięcznością i troską przyjmować nasze rodziny i kulturę jako dar od Boga.