Kary nakładane przez sąd z powodu nie wykonywania wyroku sądowego dyrektorka administracji Lucyna Kotłowska ma płacić z własnej kieszeni. „Nie możemy zdjąć tych tablic, bo one zostały zawieszone przez osoby prywatne. Na gmachach samorządowych już nie ma polskich napisów. Mówiono, że to samorząd opłacił polskie napisy, ale to nie prawda. Nie mają na potwierdzenie tych „rewelacji” żadnego dokumentu” - wyjaśniła PL DELFI Lucyna Kotłowska.
Dyrektorka administracji samorządowej powiedziała też, że nie będzie obecna podczas ogłaszania wyroku. „Po co mam tam być? To będzie tylko ogłoszenie wyroku. Nie będzie już żadnych dyskusji. Wyrok i tak otrzymam” - wytłumaczyła Kotłowska. Dyrektorka administracji dodała, że przychylnego wyroku nie spodziewa się.
Sąd już kilkakrotnie nakładał na Lucynę Kotłowską kary pieniężne z powodu nie wykonywania nakazu sądowego w sprawie polskich tabliczek. Ostatniej kary wyznaczonej przez sąd Lucyna Kotłowska nie zapłaciła, dlatego teraz komornik domaga się zasądzenia odsetek. W takim wypadku Sąd może nakazać płacenia kary pieniężnej w wysokości nawet 1000 litów za każdy dzień zwłoki. „Nie chcemy o tym na razie mówić. Może to będzie lit lub dwa” - zaznaczyła Lucyna Kotłowska.
Podobna sytuacja jest w rejonie solecznickim. „Ogółem zapłaciłem już około 2 tysięcy litów. Płace z własnej kieszeni. Mając emeryturę i wynagrodzeniem mogę w kilka lat uzbierać taką sumę” - powiedział PL DELFI Bolesław Daszkiewicz, dyrektor administracji rejonu solecznickiego, przeciwko któremu również toczy się postępowanie sądowe. „Obecnie sprawa jest w sądzie. Kiedy posiedzenie sądu będzie jeszcze nie wiem” - dodał Daszkiewicz.