W dziesięciu kilometrach od Szawel znajduje się terytorium wojskowe, które zajmuje większą część wsi Mumaičiai. W 2000 – 2008 latach stacjonował tu Batalion Obrony Przeciwlotniczej, a ostatnio oddział zajmujący się remontem broni.
Wokół terytorium wojskowego zarejestrowano dziewięciu mieszkańców w kilku domach.
Mer rejonu szawelskiego Antanas Bezaras oczekuje podobnej korzyści, jaką Szawle zyskały w związku z misją NATO Air Policing.
„Tam obcokrajowcy z prezentami przyjeżdżają do domów dziecka, organizują inne akcje wspierające. Naradzimy się z przybywającym dowództwem, jak oni widzą naszą sytuację, jaka praktyka jest u nich” - powiedział Bezaras.
Innego zdania jest starosta Artūras Šulcius, który na wpół żartem stwierdził, że mieszkają w niebezpiecznym miejscu.
„W wypadku agresji celem będzie nasz kraj, baza lotnicza i terytorium w Mumaičiai” - powiedział Šulcius.
Regina Stačkienė, która odziedziczyła działkę nieopodal bazy wojskowej obawia się, że „w związku z przyjeżdżającymi Amerykanami lokalni mieszkańcy doznają szoku kulturowego”.
Kobieta tutaj mieszkała przez 18 lat i pamięta, że za czasów sowieckich rosyjscy żołnierze przybiegali po chleb albo mięso, „ale teraz od dawna spokój, nie wiem jak będzie przy Amerykanach”.
W najbliższym czasie we wsi Mumaičiai zostanie rozlokowana ciężka technika wojskowa USA: czołgi „Abrams“ i wozy opancerzone „Bradley“.