Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) zrzesza eurosceptyków i przeciwników imigracji. Jednym z ich głównych postulatów politycznych jest wystąpienie z Unii Europejskiej, które - według nich - dałoby UK miliardowe oszczędności, a do tego zmniejszyłoby znacznie napływ imigrantów (którzy w ramach UE mogą swobodnie przemieszczać się i osiedlać w krajach członkowskich) do Wielkiej Brytanii.

O to, co czeka Polaków na Wyspach, jeśli UK faktycznie wystąpi z Unii, postanowił zapytać jednego z polityków UKIPu książę Żyliński. Na rozmówcę wybrał Stephena Priestleya, kandydata do parlamentu z okręgu Brent Central. Ten złożył oficjalną obietnicę, że "wszyscy Polacy, którzy pracują i przyczyniają się tym do wzrostu potęgi UK będą mogli pozostać w kraju".

Za uprzejme zapewnienie Żyliński równie grzecznie podziękował, ale przypomniał, że jeśli Polacy mają pozostać na Wyspach, tak samo ważną kwestią jest ich obrażanie, dyskryminowanie i atakowanie - fizyczne i psychiczne ze strony "rdzennych Brytyczyków" niechętnych imigrantom. Priestley przyznał mu rację co do powagi sytuacji i zapewnił, że jeśli uda mu się dostać do parlamentu, z pewnością postara się o to, by rząd zajął się tą kwestią.

Polski książę nie odmówił sobie również przyjemności wspomnienia o tym, że jego rodacy współtworzą potęgę Zjednoczonego Królestwa "nie od dziś". Na poparcie swoich słów przytaczał argumenty znane już z filmiku "7 powodów, dla których Anglicy powinni kochać Polaków", m.in. o tym, że polscy piloci walnie przyczynili się do zwycięstwa tzw. Bitwy o Anglię i że to polscy imigranci założyli przynoszące obecnie miliardowe dochody firmy Tesco i Marks&Spencer.

Na koniec Żyliński poprosił polityka UKIPu o wstawienie się za Polakami u swoich wyborców i przypomnienie im, że nasi rodacy również ginęli za ten kraj i że też go współtworzą. Stephen Priestley z szerokim uśmiechem na twarzy zapewnił arystokratę, że "jednoznacznie się tego podejmie". W atmosferze porozumienia panowie uścisnęli sobie dłonie i zapowiedzieli, że będą pracować nad tym, by "nie tylko Polacy kochali Wielką Brytanię, ale żeby ona odwzajemniła im się tym samym".