Sytuacja miała miejsce w ubiegłe lato w Exeter w angielskim hrabstwie Devon. Polaka zaatakowało dwóch Brytyjczyków. Polak niemal utonął po tym jak wrzucono go do rzeki Exe. Uratował go policjant – donosi serwis exeterexpressandecho.co.uk.
Sprawców namierzono po mokrych śladach, które zostawili. Kruze Howarda oraz Christophera Pinnocka odnaleziono ukrywających się w mieszkaniu tego pierwszego. 24-latków oskarżono o napaść na tle narodowościowym, która doprowadziła do uszkodzeń ciała, ale sąd ich uniewinnił.
Podczas procesu Brytyjczycy przerzucali się winą i żaden nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Dodatkowo Howard twierdził, że pomylono go z kimś innym.
Polak relacjonował, że został zaatakowany od tyłu, powalony na ziemię, a następnie obrażany na tle narodowościowym. Potem napastnicy wrzucili go do rzeki Exe. Gdy chciał się wydostać, jeden z Brytyjczyków kopnął go i ofiara ponownie wpadła do wody. W dodatku została obrzucona butelkami po piwie. Polak stracił przytomność i niemal utonął.
Kruze Howard oświadczył, że nie brał udziału w ataku na Polaka. Widział jedynie jak Pinnock się z nim sprzecza, a następnie jak obydwaj wylądowali w wodzie. Jego zdaniem w napaści uczestniczył Lee Lewis. Howard poinformował, że próbował pomóc Polakowi, ale jego oferta została odrzucona. Udał się więc do domu i tam zastał policję.
Z kolei Pinnock zeznał, że wskoczył do wody, by powstrzymać bójkę pomiędzy Howardem i ofiarą. Jednak Polak zaczął go wyzywać.
Żaden z nich nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, a sąd ostatecznie zadecydował o tym, że 24-latkowie są niewinni i nie otrzymają żadnej kary.