Tegoroczna Wielkanoc zrodziła kontrowersję wokół stanowiska brytyjskiego premiera, wobec wiary. W brytyjskiej prasie znalazł się list otwarty z zarzutem, że David Cameron podsyca podziały religijne. A wszystko zaczęło się przed świętami...
Cameron kilkakrotnie mówił o Wielkiej Brytanii, jako o "kraju chrześcijańskim" i chwalił rolę Kościoła Anglikańskiego w życiu publicznym. Opublikował artykuł w anglikańskim piśmie "The Church Times", gdzie pisał: "Powinniśmy z większą ufnością myśleć o chrześcijańskim statusie naszego kraju, bardziej ambitnie poszerzać rolę organizacji religijnych i - prawdę mówiąc - z większym ewangelizmem mówić o wierze, która skłania nas do działania."
Dziś w "Daily Telegraph" znalazł się list podpisany przez 50 wybitnych naukowców i pisarzy, którzy uważają, że premier podsyca podziały religijne w brytyjskim społeczeństwie.
"Wyjąwszy wąski sens konstytucyjny, to znaczy istnienie [anglikańskiego] wyznania państwowego, Wielka Brytania nie jest państwem chrześcijańskim. Wiele sondaży i badań wskazuje, że większość z nas nie jest chrześcijanami w sensie wiary, czy tożsamości religijnej" - piszą sygnatariusze.
W najnowszych sondażach jednak 59 proc. Brytyjczyków, czyli ponad połowa, deklaruje się jako chrześcijanie, ale tylko 29% określa się jako praktykujący.
Jeszcze przed świętami wiceprezes Towarzystwa Świeckiego Paul Handley stwierdził, że David Cameron nawrócił się z obawy przed odpływem tradycyjnych wyborców Partii Konserwatywnej, głównie anglikanów, do antyunijnej partii UKIP. Premier mógł także przejąć się potępieniem swojej reformy zasiłkowej, które również zostało wyrażone w liście otwartym podpisanym przez trzy czwarte anglikańskich biskupów.
Tymczasem na Wyspach, jak donosiły media, na wniosek sekretarz ds. edukacji Michael Gove, do niektórych szkół udały się specjalne grupy inspektorów, które mają sprawdzić, czy nie dochodzi w nich do islamizacji.
Wcześniej pojawiły się informacje, że Birmingham City Council podejrzewając, iż muzułmanie chcą przejąć państwowe szkoły w tym mieście rozpoczął dochodzenie w tej sprawie. Opublikowano szczegółowe dokumenty zawierające strategię opracowaną przez uczestników spisku. Chcą w pierwszej kolejności zająć się szkołami mającymi niezbyt dobre wyniki w nauczaniu i przekształcić je w akademie działające według islamskiego etosu. Taktyka polega na składaniu skarg do władz edukacyjnych (czytaj więcej: Islamiści chcą przejąć brytyjskie szkoły!).