Firma posiadająca zlokalizowane w Preston sklepy trafiła przed tamtejszy sąd. Udowodniono jej sprzedaż „spod lady” niedozwolonych wyrobów tytoniowych – podaje serwis lep.co.uk.

Dyrektor firmy Dana Hassan, który nie pojawił się w sądzie na ogłoszenie wyroku, tłumaczył wcześniej, że wspomniane produkty znalezione w sklepach należały do Polaka, który jego pracownikom był winny pieniądze.

Oskarżenie sformułowano, gdy wysłany do placówek polskojęzyczny wolontariusz 2 października 2013 roku odkrył, że sprzedawane są w nich wyroby tytoniowe, których opakowania nie posiadają odpowiednich ostrzeżeń dotyczących zagrożenia dla zdrowia.

Właściciel firmy przyznał się do zarzucanego czynu i został ukarany mandatem w wysokości 600 funtów. Dodatkowo musi zapłacić 180 funtów kosztów sądowych.

W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o karze wymierzonej polskiemu sklepowi w Stoke-on-Trent. Pochodzący z Polski właściciel stanął przed sądem w Stafford po tym jak w jego placówce odnaleziono 21 opakowań przeterminowanego mięsa.

Odkrycia dokonano w grudniu ubiegłego roku. Sklep został ostrzeżony, a inspektorzy nakazali usunięcie wadliwego towaru. Reprezentujący urząd miasta Trevor Vernon powiedział podczas rozprawy przed sądem w Stafford, że po kontroli sporządzono pismo, w którym domagano się podwyższenia standardów higieny. Przedstawiony w styczniu raport zawierał informacje o tym, co powinno zostać zmienione. Najważniejsze było wprowadzenie właściwych metod przechowywania żywności oraz przeszkolenie pracowników – mówił Vernon.

Zalecenia miały zostać wykonane do 4 lutego, ale gdy tydzień po wyznaczonym terminie urzędnicy ponownie odwiedzili sklep, okazało się, że nic nie zostało naprawione.

Obrońca Polaka tłumaczył, że jego klient nakazał personelowi wprowadzenie koniecznych zmian, ale jeden z pracowników nie posłuchał. Mimo tych wyjaśnień, właściciel polskiego sklepu został ukarany mandatem w wysokości 2.6 tys. funtów.

Wcześniej, bo w styczniu 2014 roku firma posiadająca sklepy spożywcze na terenie hrabstwa Essex została ukarana grzywną w wysokości kilku tysięcy funtów za niestosowanie się do obowiązujących w Wielkiej Brytanii przepisów odnośnie prawidłowego oznakowania towarów.