„Dzisiaj zauważyliśmy zwiększony ruch samochodowy, wczoraj samochodów było mniej. Samochodów zwiększyło się o 7 – 8 proc. To oznacza, że likwidacja „marszrutek” nie przesadziła ludzi na komunikację miejską” - powiedział Urbonavičius.
Od 1 lipca wszyscy prywatni przewoźnicy stracili licencje.
„To, co się wydarzyło na początku lipca, można jednoznacznie nazwać usunięciem prywatnego biznesu z rynku. Licencje odebrali bezprawnie. Spółki czasowa zaprzestali prowadzić działalność. Wszystko powinno się wyjaśnić na następnym posiedzeniu Rady Miasta czyli 10 lipca” - powiedział Saulius Matulionis, prezydent Stowarzyszenia Przewoźników Wilna.
Jeżeli Rada Miasta przyhamuje reformę, to przewoźnicy możliwie najszybciej wrócą na rynek