Boimy się wszystkiego: zbyt dużej prędkości na drogach, boimy się, że nas okradną, zabiją, zgwałcą; że nie będzie nas stać na leczenie; że nadejdzie Globalne Ocieplenie; że nadejdzie Globalne Oziębienie; że uderzy w nas asteroida, że nadejdzie epidemia świńskiej grypy; że z powodu dziury ozonowej zabije nas promieniowanie ultrafioletowe; że umrzemy z powodu rtęci z rozbitego termometru; boimy się też, oczywiście, terrorystów, którzy tylko czyhają, by wysadzić w powietrze Muzeum Wojska Polskiego albo jakiś inny magazyn uzbrojenia.

Po części boimy się - bo jako ludzie "postępowi" wierzymy, że mamy tylko to jedno życie - więc panicznie boimy się je stracić. I na to nie ma sposobu. Gdy zniknęło dobrodziejstwo Wiary, nie można go przywrócić.

Jednak po większej części boimy się - bo nas straszą. Straszą nas za pieniądze. I wcale nie chodzi o producentów horrorów. Straszą nas producenci szczepionek - że na pewno się pochorujemy, a może nawet będzie epidemia. Straszą nas ci z PO, że wybory może wygrać PiS. Straszą nas ci z PiS, że jak PO będzie dalej rządzić, to rozkradnie całą Polskę. Straszą producenci kosmetyków, że musimy koniecznie kupić maść chroniącą przed promieniami ultra-fioletowymi. Straszą nas ubezpieczyciele - i to na tysiące sposobów: koniecznie musimy ubezpieczyć mieszkanie przed złodziejem - pożarem - zalaniem; koniecznie musimy ubezpieczyć się na starość - a ponieważ wiadomo, że emerytur z ZUSu na pewno niedługo nie będzie, to trzeba ubezpieczyć się dodatkowo; emerytur z OFE zresztą też nie będzie, bo (to już ja straszę!!) JE Jan Vincent (znany pod ksywką "Jacek Rostowski") zabierze forsę z OFE i da ZUSowi. Straszą nas, że musimy koniecznie zapinać się pasami, a najlepiej to kupić poduszki powietrzne. Straszą nas, że musimy kupić kaski, ochraniacze na łokcie i kolana dla naszych pociech szalejących na rowerach. Poza ubezpieczeniem od OC musimy wykupić ubezpieczenie od NW oraz auto-casco. I tak dalej.

Source
Tygodnik Angora
Comment Show discussion (8)