Mimo „życzliwych” nam prognoz i analiz niektórych „medialnych znawców”, że w najlepszym razie przetrwamy do jesiennych wyborów, nadal istniejemy, rozwijamy się i jesteśmy zdeterminowani do dalszej pracy oraz informowania naszych czytelników (których a propos z każdym dniem przybywa) o najważniejszych wydarzeniach z życia Litwy, Wileńszczyzny oraz świata.

Z pewnością rok 2012 dla polskiej społeczności na Litwie był rokiem przełomowym. Trudnym, ale też niezmiernie interesującym. Tydzień po naszym starcie w Wilnie odbyła się wielotysięczna manifestacja litewskich Polaków, którzy protestowali przeciwko nowelizacji Ustawy o oświacie. Na linii Wilno – Warszawa, jak to trafnie określili niektórzy politolodzy, w tym czasie od kilku lat trwał „zimny pokój”. Od lat pozostawały nierozwiązane kwestie dwujęzycznych tabliczek z nazwami ulic, oryginalnej pisowni nazwisk czy reprywatyzacji ziemi, które hamowały normalizację stosunków między naszymi narodami i krajami. Nieco później AWPL ogłosiła, że już nie jest partią mniejszości narodowych, że uważa za swój priorytet sprawy gospodarcze, zmobilizowała elektorat i wygrała wybory sejmowe, a później weszła w skład nowej koalicji rządzącej.

O wszystkich tych problemach i wydarzeniach pisaliśmy — bardzo często jako pierwsi — i nadal będziemy pisali, udostępniając swoje łamy osobom o różnych poglądach i różnych podejściach. Bo wierzyliśmy i nadal wierzymy w inteligencję naszego czytelnika, który mając dostęp do jak najszerszej i różnorodnej informacji będzie w stanie wyrobić własne i obiektywne zdanie na każdy temat.

Za takie podejście niejednokrotnie byliśmy krytykowani zarówno przez osoby publiczne jak i anonimowych internautów, część z nich „zaatakowała” nas nawet jeszcze zanim ruszyliśmy. Wszystkim im dziękujemy, szczególnie gdy krytyka była merytoryczna, bo jesteśmy przeświadczeni, że to właśnie wolność wypowiedzi charakteryzuje społeczeństwa demokratyczne. Dlatego nawet ta obraźliwa czy, naszym zdaniem, bezpodstawna ma jak najbardziej prawo do istnienia.

W dalekim 1994 roku ówczesny redaktor naczelny „Rzeczpospolitej” oraz jeden z inicjatorów powołania tygodnika „Słowo Wileńskie” śp. Dariusz Fikus napisał: „Historia nas podzieliła, interesy mogą nas zbliżyć”. Niestety z perspektywy lat widać, że znany polski dziennikarz i redaktor nie do końca miał rację. Współpraca gospodarcza między Polską i Litwą układa się prawie wzorowo. Ekonomia nie ma jednak tak dużego wpływu na relacje polityczne czy kulturalne, jak można by się było spodziewać.

Mamy nadzieję i taki cel nam przyświeca, że PL DELFI, które w ciągu roku de facto stało się największym portalem informacyjnym w języku polskim na Litwie, portalem na który powołują się i litewscy, i zagraniczni politycy i publicyści, może stać się kolejnym mostem współpracy polsko-litewskiej, współpracy między Polską i Litwą oraz miejscowymi Polakami i Litwinami. Bo tylko prowadząc dialog, nawet jeśli ten dialog często jest trudny i bolesny, można znaleźć kompromis czy rozwiązać problemy. Brak rozmowy prowadzi do nikąd.

Przed rokiem w artykule powitalnym napisałem: „Na samym wstępie odcinamy się od wszelkich partii i opcji politycznych, wodzów narodowych i przywódców duchowych. Nasze łamy są otwarte dla wszystkich. Jedyne kryterium, którym się kierujemy, to aktualność i interes naszych czytelników. Jedyne ograniczenia, jakie narzucamy dla osób, które chcą wyrazić swoje zdanie na łamach PL.DELFI.LT, wynikają ze zdrowego rozsądku i obowiązku przestrzegania ustawodawstwa Republiki Litewskiej.” Po roku nadal mogę się pod tym słowami podpisać się. Nadal jesteśmy otwarci na współpracę z każdym. Nie uprawiamy i nie zamierzamy uprawiać propagandy, nie zamierzamy indoktrynować, nawracać czy agitować. Nasza misja - to informowanie. Podajemy Wam informacje i komentarze specjalistów, polityków, publicystów. Wnioski musicie wyciągnąć sami. Czytajcie po polsku i myślcie samodzielnie!

Zdaję sobie doskonale sprawę, że jeszcze sporo mamy niedociągnięć, czeka nasz nieduży zespół sporo pracy nad poprawianiem jakości tekstów, nad koncepcją, promocją, przełamywaniem stereotypów tak pieczołowicie rozpowszechnianych przez adwersarzy. Dziś jednak, podobnie jak przed rokiem, uważam, że PL DELFI ma rację bytu. PL DELFI znalazło swojego czytelnika i swoje miejsce na rynku, i łatwo tego miejsca nie ustąpi. Zatem więc do kolejnego spotkania za rok, 12 marca!

Source
Topics
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
Comment Show discussion (216)