Dlaczego Polak z Litwy wstąpił do Strzelców Litewskich?
Dlatego, że jest patriotą tego kraju.
Na Litwie jest dużo patriotów, ale nie każdy wstępuje do Strzelców.
Każdy próbuje bronić swego kraju i wyraża patriotyzm na swój sposób. Ktoś potrafi być dobrym dziennikarzem, ktoś wspaniale śpiewa, ktoś gra w kosza, a ktoś szykuje się do obrony kraju.
Czy w wileńskiej jednostce jest dużo przedstawicieli innych narodowości: Polaków, Rosjan.
W Związku Strzelców według nazwisk jest dużo innych narodowości. Nawet dowódca mego oddziału jest Polakiem, ale ludzie albo tego nie pokazują, albo są już Litwinami, nie tylko na podstawie dowodu i serca, ale i według narodowości.
Widzę, że nazwisko na mundurze jest zapisane po polsku. Czy był z tym problem?
Odwrotnie. Bardzo się ucieszyłem, kiedy po mojej prośbie o polskim zapisie nie było żadnych dyskusji, nie zważając na to, że do Strzelców wstąpiłem w apogeum sporów o pisowni nazwisk. Większości nawet się spodobało.
Jak reagują koledzy, że wśród Strzelców, w "bardzo" litewskiej organizacji, znajdują się przedstawiciele innych narodowości?
Nie wiem, jak reagują na innych, mogę mówić tylko w swoim imieniu. Prowadzimy zacięte dyskusje. Bardzo lubię i ciekawię się historią, a w naszym gronie zebrały się osoby wykształcone, ale większość słabo zna sytuację w Wilnie, sytuację Polaków na Litwie, oni żyją stereotypami. Podczas dyskusji ze mną zaczynają rozumieć, że jestem normalnym człowiekiem, że rozmawiam po litewsku, że normalnie obcuję, że nie jestem idiotą. Wówczas pytają: „Więc dlaczego jesteś Polakiem, a nie Litwinem?”
Wasze ćwiczenia odbywają się w rejonie wileńskim. Jak na mundur reagują lokalni mieszkańcy?
Najczęściej ćwiczymy w Podbrodziu, a tam dużo Polaków. To Litwini z miejscowymi witają się po litewsku, a ja po polsku. To od razu przełamuje barierę, a już często i Litwini witają się po polsku.
Czy warto być Strzelcem?
Warto. Namawiam i Polaków, i Rosjan, i Żydów, i muzułmanów wstąpić, aby przełamać stereotypy, aby przestano nas się bać, aby rozpoczęto nas rozumieć. W końcu końców, to jest dobry sposób na uprawianie sportu i na naukę. Jeśli zdołamy sobie nawzajem pomóc w lesie, to i nasze stosunki, szczególnie polityczne, ulegną polepszeniu.