"Na gałęzi drzewa lub na słupie uwiązać dość wysoko kosz lub pudło dosyć obszerne, by w nim się umieściła swobodnie kura kwokająca i usadzić ją tam z karmem i wodą w naczynku.
Wiatr lub ruszenie się kury wprawi w ruch i kosz oraz takie wahanie się przez godzin kilkanaście wyleczy kurę od kwokania.
Są i inne sposoby, jak trzymanie w miejscu, gdzie nie można robić gniazd, w gołych ścianach i na czystej ziemi, umieszczanie kury w większej gromadzie, szczególniej między kogutami".
("Przyjaciel: najtańsze i największe pismo tygodniowe”, Nr. 10, 1911 r., s. 156. Wilno)